Przyznam szczerze że podobał mi sie tan film, myśle że warto do kina iść (jak wejdzie do kin:P), Ci co sie pytaja o Bena Afleca: niestety(a moze stety) nie ma go w filmie nawet w snie elektry, jedyne nawiązanie do daredevila to scena w karetce, polecam wszystkim którzy licza na akcje, pojedynki robią wrażenie, szczególnie pod koniec na posiadłości elektry kiedy walczy z sługusami dłoni.... a zresztą zobaczcie sami.....