PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120644}

Izo

5,8 371
ocen
5,8 10 1 371
Izo
powrót do forum filmu Izo

Film, po którym wiele oczekiwano, a w oczach fanów tworczości Miike okazał się porażką, niezrozumiałym bełkotem. A jak dla mnie, to jeden z jego bardziej niedocenianych filmów.
"Izo" to jedna wielka metafora, sama symbolika, każdą z postaci występujących tam możnaby nazwać jakims symbolem, nie zaś rzeczywistą postacią. Sam głowny bohater, czyli właśnie Izo, to postać określana takimi mianami jak martwa dusza, pół-trup czy wredny absurd. Jest on pędzącym gniewem, furią, nienawiścia, która uważa się za człowieka, z czym niezgadzają się "istoty", które spotyka na swej krwawej drodze. Odziany w obdarte szaty, machając mieczem na lewo ia na prawo, "skacze" po przestrzeniach czasowych, po - można by powiedzieć - różnych wymiarach i znacznie więcej wrzeszczy niż mówi. Film to masa połączonych ze sobą luźno epizodów, w których Izo zabija niemal wszystkich, których spotyka. Sam w sobie jest brutalnością będącą ignorowaną częścią ludzkiej natury. Jest to przemoc tak mocno wpisana w historię człowieka, a tak mocno (POZORNIE) przez ludzi odrzucana. Jest bestią, która przecież nie moze być człowiekiem, a ostatecznie jest jego częścią, jest tym co w czlowieku najgorsze. Najgorsze i najlepsze zarazem. Nie godząć się na panujący ład, nie wierząc w porządek, będąc przeciwko wszystkim i wszystkiemu jest jak sam mówi - duchem zemsty zamierzającym się zemścić na wszystkim co istnieje.
Film zaczyna się od stylizowanej na ostateczne przebicie włócznią Chrystusa sceny, w której ukrzyżowany człowiek przebijany jest cały czas włóczniami - należałoby podkreślić - niejedną włócznią i niejeden raz. Następnie widzimy urywki starych dokumentów, widzimy Hitlera czy marsz kobiet w maskach gazowych, widzimy spiralę przemocy w życiu ludzkości. Dlaczego? "Nie poznasz odpowiedzi tylko pytając" - usłyszy Izo podczas spotkania z istotami uważajacymi się za wyższe od zwykłego człowieka, istotami będącymi w swoim mniemaniu bogami. I ostatecznie istotami, które poczują niedługo smak ostrza Izo. Miłość jako puste słowo, demokracja jako iluzja, naród jako coś co pozwala władzy trzymać ludzi w garści i w końcu Bóg jako istota, która ludzi stworzyła lecz po co to zrobiła i dlaczego ich zostawiła? Jest to film metafizyczny, gdzie Izo jest furią spowodowaną nieznajomością odpowiedzi na dręczące ludzkość pytania. Jego morderczy brutalny maraton jest drogą ku poznaniu świata, jest to chęc poznania wszystkich odpowiedzi na wszystkie pytania za wszelką cenę. Jest to też w końcu starcie z Bogiem, próba jego zamordowania. Po co żyjemy? Co my tu w ogóle robimy? Kim jesteśmy? Wszystko to w akompaniamencie muzyki pewnego barda, który śpiewa piosenki bedące właśnie tym filmem.
Nie poznajemy tu też żadnych odpowiedzi. Bo tych odpowiedzi nie ma. Izo, ginąc pod koniec w starciu z Bogiem, chwilę później urodzi się jeszcze raz, a wyjdzie na świat z łona "ogona swojej duszy", czyli jego drugiej połówki - kobiety, miłości jego życia, którą przeznaczenie mu przypisało, a która spotkał za późno. "Zawsze jestem sam" - mówi Izo będący wciąż odradzającym się gniewem.
Jest to film pelen kiczu i sprzeczności, jest to film o życiu, w którym przecież często nie wiemy o co chodzi. Tak jakby Miike chciał powiedzieć widzowi: "patrzcie jacy jesteście mali, jacy sprzeczni, a ile jest w was kiczu, ktorego się wstydzicie". Miike wyraźnie mówi, że pewnych rzeczy człówiek nigdy się nie dowie niezaleznie od tego jak bardzo by chciał i jak bardzo by się starał. Ten film to znak zapytania, jasne aluzje i metafory, jednak bez jakichkolwiek odpowiedzi. Izo walczący z samurajami na środku mostu pośród przejeżdżających TIRów,Izo pieprzący się z Matką Ziemią, Izo wyżynajacy w pień tłumy szarych ludzi na ulicy. Izo nienawidzący bez powodu,lecz i z wielu powodów na raz.
Dawno nie widziałem żadnego filmu Miike, a od dawna miałem ochotę na jakieś jego szalone dzieło. I trafił mi się "Izo" - bardzo dobry film o życiu pełnym odcinanych kończyn i krwi. O naszym życiu.

8/10

Marcineusz_Zet

Kurde-do obejrzenia Izo podchodziłem ze 4 razy. W końcu i tak nie udało mi sie go obejrzeć do końca. Po przeczytaniu twojej recenzji mam jednako ochote do nieg wrócić i sie troche pomęczyć nad nim. Dobra robota :)

ocenił(a) film na 7
Pieslav

Zgadzam się z tobą mistrzu :)

A film obejrzałem 5 minut tematu dla mnie bomba jeden z najlepszych miike i besztajcie mnie ile chcecie ale obejrzałem go całego ( a nie jest krotki) z ciekawością a nie nuda jak reszta.

POLECAM ale tylko tym co maja swira na punkcie takich filmow a przede wszystkim na punkcie kina TM.

Marcineusz_Zet

>>Izo, ginąc pod koniec w starciu z Bogiem..

Hm, mnie się wydawało że nie był to Bóg, lecz Diabeł - wąż na wokół szyi, wg mnie jako symbol. A co do tytułowego Izo, podczas oglądania filmu miałem uczucie, że walczy z całym złem tego świata i chce dotrzeć do jego sedna - właśnie tego diabła, kolesia w bieli. A opętani rządzą władzy ludzie - ci arystokraci, chcąc utrzymać nadal swą pozycję nasyłali na Izo hmmm poddanych, no nie wiem jak ich nazwać.

Zastanawia mnie również obecność Amerykanina (murzyn). Chyba to nie był przypadek...

ocenił(a) film na 2
Marcineusz_Zet

Interpretacja bardzo konkretna i pewnie trafna, szkoda tylko, że film nieudany, nużący dla widza i w swojej budowie źle zbalansowany. Tak więc: "operacja się udała, pacjent zmarł". Lubię i podziwiam pana Miike, ale IMO ten film mu nie wyszedł.

ocenił(a) film na 5
Marcineusz_Zet

Hmm, a dlaczego nie pozabijał dzieci (w szkole)? Jak Ci się wydaje?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones