Teoremat
Teorema
1968
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu Teoremat 
ocenił(a) film na 3
Wyłamując się od większości opinii na temat tego filmu tutaj, powiem, że jest on słaby. Doszukując się myśli w sobie nawet na temat tego, że jest on może dla mnie za trudny, doszedłem do wniosku do zgoła innego, mianowicie: jest od dla mnie za nudny. Celowo, poniekąd, twórczość Pasoliniego traktowałem jako pewien przystanek, do którego trzeba dotrzeć na piechotę, a nie rzucać się na niego w formie "zaliczania jego filmów". Zapoznając się z De Sicą czy Fellinim, a nawet Argento, uznawałem, że są dla mnie bardziej odpowiedni na początek, jeżeli chodzi o kino włoskie (które zawsze uznawałem za specyficzne, oryginalne). Ambitnie założyłem, że Pasolini jest ... ambitny (przynajmniej mając na uwadze teorię na temat jego twórczości), a tu pierwsze spotkanie z jego warszatem reżyserskim zakończyło się dla mnie niepowodzeniem.
Dialogi, które oczywiście w tym filmie aż tak ważne nie są, dla mnie nie tyle są przeintelektualizowane, co po prostu ... są pozbawione sensu. Film, według mnie, to seria pociętych obrazów, niekiedy surowych, przemawiających do widza swoją sugestywnoścuą, jednakże powiązanych ze sobą w dość luźny sposób, bez przewodniej myśli. Innymi słowy, jest to film bez centralnej idei (lub idea zawarta w filmie do mnie z różnych względów nie przemówiła).
Mozart i Morricone filmu nie ratują, choć muzyka jest nie najgorsza, jak na moje ucho. Dodam, że jestem bardzo restrykcyjny wobec tego filmu, a może również i wobec człowieka, którego słynna amerykańska badaczka kultury uznała za jednego z najważniejszych twórców dla kultury europejskiej po II wojnie światowej. Na przykładzie tego filmu oczywiście nie zamierzam polemizować z tą opinią, a jedynie powiedzieć, że "Teoremat" to film o wątpliwej, jak dla mnie, jakości artystycznej.
Być może masz racje ale idąc dalej twoim tokiem logiki coś czego się nie zrozumie można osądzać ?? Jeżeli się czegoś nie rozumie lub uważa się tak stara się samemu albo w gronie większym znaleźć odpowiedź mój wpis nie ma na celu cie upokorzyć a pokazać że nie wszystko jest proste i nie wszystko ma bez cel zastanów się jeszcze raz i pomyśl czy aby na pewno każde miejsce nie ma artystycznej budowy ;> . To takie moje dywagacje a może po prostu musisz obejrzeć ten film jeszcze raz i zauważyć pewne rzeczy nie będę nic mówił co i jak lubię jak ktoś dochodzi do tego samego ;>
PS . Sam . Przepraszam za interpunkcje ale mam ważne sprawy na głowie i nie patrze jak pisze ;d po prostu mówię to co mam na myśli nie wiem czy trafiłem akurat na problem który cie trapi a może jesteś niesamowitym geniuszem artystycznym a to się zdarza ;>
Trudno mi się odnieść do Twojej wypowiedzi...sensownie, bo faktycznie jest nieco bezskładna, ale mniej więcej staram się zrozumieć, do czego chcesz mnie przekonać. Ze mną (tym filmem?) to jest jednak taki problem, że jeśli wytrzymałem te ciężkie minuty na tym filmie raz, to mając alternatywę w postaci tysięcy innych (ciekawszych potencjalnie) filmów oraz zajęć, nie oczekuj ode mnie, że wybiorę Pasoliniego. To dopiero logiczne. Zdania na temat filmu nie zmienię. Miałem styczność z wieloma kulturotwórczymi reżyserami (przynajmniej, jak się mówi o nich, że taka rola/ miano może im się należeć), aczkolwiek niektórzy mi nie muszą leżeć. Choć czy to problem reżysera czy po prostu filmu "Teoremat", to poniekąd zagadka. Będąc jednak otwarty na Twoją sugestię, może postaram się zgłębić jeszcze jakiś film w nieodległej przyszłości Pasoliniego, choć może tu zadziałać, obawiam się, mechanizm, jaki zadziałał w przypadku kina Polańskiego u mnie, tj. jeszcze jeden film na danie szansy kończy się skreśleniem reżysera ze swoich prywatnych filmowych gustów. Pozdrawiam.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
