Po stworzeniu komiksu Sin City coś musiało mu się ubzdurać i pomerdać. Nagle wszystkie jego komiksy były podobne do Sin City. "The Dark Knight Strikes Again" i "All Star Batman and Robin the Boy Wonder" to pełne debilzmów, stereotypów bełkoty z głupią pseudo satyrą mediów. Gość strasznie nadużywa pewnych rodzajów postaci i zwrotów fabularnych, z każdej kobiety w swoim komiksach robi puste dziwki, a większość scenariuszów opiera się na wewnętrzymi monologu głównego bohatera które też zmienia się w bełkot. Dzięki All Star Batman and Robin narodził się mem "I'm the goddamn Batman". Jego filmy są dobre, ale głównie dlatego że nie był reżyserem filmów a scenarzystą, Spirit - Duch Miasta pokazał że Frank nie potrafi reżyserować i pisać scenariuszy jednocześnie. Cieszę sie że do Sin City: A Dame To Kill For tylko napisał scenariusz. A niedawno Frank przebił samego siebie kiedy napisał co myśli o Okupacji Wall Street.
http://booklips.pl/newsy/tworca-sin-city-nazwal-okupujacych-wall-street-frajeram i-i-zlodziejami/
A już nie wspomnę o komiksie Holy Terror który na początku miał opowiadać o Batmanie walczącym z Al-Kaidą i atakami terrorystycznymi na Gotham City.
http://booklips.pl/newsy/swiety-terror-nowy-komiks-franka-millera/
Frank przesadziłeś totalnie.